Dał młodszemu bratu zły przykład – razem po pijanemu ukradli motocykle warte 120 tys zł
Dwóch braci z gminy Wiśniowa wpadło na niecny plan. W internecie znaleźli ogłoszenie o sprzedaży motorów. Pojechali do właściciela i udając zainteresowanych zaproponowali jazdę próbną.
Jak się okazało, bracia faktycznie byli zainteresowani motocyklami, jednak wcale nie zamierzali płacić za warte łącznie 120.000 zł maszyny. Na ich nieszczęście plan nie wypalił, a kradzież to nie jedyne za co odpowiedzą przed sądem.
We wtorek, 30 lipca br. wzrok jadącego w tym dniu do pracy policjanta Ogniwa Kryminalnego komisariatu w Dobczycach przykuł zaparkowany na poboczu Harley Davidson. Kiedy dotarł do pracy, dyżurny od razu przekazał mu informację o skradzionych motocyklach.
Policjant szybko powiązał te fakty i kilka minut później patrol kryminalny powrócił do miejsca postoju choppera. Jak się okazało zarówno motocykl, jak i jego kierowca wciąż byli na miejscu.
30-letni motocyklista nie miał przy sobie dowodu rejestracyjnego, od razu również przyznał, że nie posiada uprawnień do kierowania taką maszyną.
Ponadto wyczuwalna była od niego woń alkoholu, a stan „po użyciu alkoholu” wykazało późniejsze badanie alkomatem. W trakcie wykonywania czynności z 30-latkiem z gminy Wiśniowa obok przejechał drugi chopper, którego wygląd zgadzał się z opisem przedstawionym przez poszkodowanego.
Kilka minut później wpadł on w ręce jadącego mu na spotkanie dzielnicowego. Młodszy z braci – 27-latek, biorąc zły przykład ze starszego, podobnie jak on nie posiadał uprawnień do kierowania oraz był pod wpływem alkoholu. W jego przypadku był to już ponad promil!
Bracia zostali zatrzymani, a motocykle szybko powróciły w ręce prawowitego właściciela. Teraz fani cudzych motorów odpowiedzą za kradzież, jazdę bez uprawnień oraz kierowanie pod wpływem alkoholu.
Źródło: Policja Myślenice