Klienci z niedowierzaniem patrzyli na mężczyznę, który chwilę wcześniej pił alkohol, teraz wsiadł do swojego samochodu i uruchomił silnik
Kompletnie pijany 54-latek usiłował jechać swoim samochodem z baru do domu. Jego jazdę udaremnili przypadkowi świadkowie, którzy w porę zorientowali się o zamiarach nieodpowiedzialnego kierowcy.
Fot. Pixabay
W niedzielne popołudnie mieszkańcy Radłowa odpoczywali w restauracji, racząc się słonecznym popołudniem i procentami w szklankach. Ten sielski spokój zakłócił jednak jeden z klientów, który postanowił pojechać samochodem.
Klienci z niedowierzaniem patrzyli na mężczyznę, który chwilę wcześniej pił alkohol, teraz wsiadł do swojego samochodu i uruchomił silnik. Gdy wycofał swojego volkswagena, jedno koło wpadło do rowu. W tym momencie dwie osoby podbiegły do kierowcy, otworzyły drzwi i wyjęło kluczyki ze stacyjki. Następnie interweniujący powiadomili policjantów, a nieodpowiedzialnemu kierowcy nie pozwolili na oddalenie się od samochodu. Gdy przyjechał patrol, okazało się, że kierowca jest nietrzeźwy, a w wydychanym powietrzu ma ponad 2 promile alkoholu.
Kierowca stracił dwa prawa jazdy, polskie i austriackie, a dodatkowo będzie musiał pokryć koszty holowania i parkowania swojego samochodu, który został odholowany na parking strzeżony. Wobec 54-latka mieszkańca powiatu tarnowskiego zostało wszczęte dochodzenie. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości mężczyźnie grozi wysoka grzywna, zakaz prowadzenia pojazdów oraz kara pozbawienia wolności. O wysokości kary zdecyduje tarnowski sąd.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.