Zadzwonił robiąc sobie żarty. Policja podeszła do sprawy profesjonalnie
Kompletnym brakiem wyobraźni wykazał się 30-letni mieszkaniec miejscowości Bustryk w gminie Poronin. Mężczyzna, będąc pod znacznym wpływem alkoholu postanowił zadzwonić na nr alarmowy informując o niebezpiecznej osobie, która grozi jemu i mieszkańcom nożem. Zaangażowanie policjantów do, jak się okazało, zupełnie niepotrzebnego zgłoszenia uniemożliwia udzielnie pomocy tym, którzy jej naprawdę potrzebują.
„Chce zgłosić zagrożenie życia, ktoś gonił z nożem”- takie zgłoszenie telefonicznie odebrał dzisiaj w nocy około 1:40 dyspozytor Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego od nieznajomego rozmówcy. Rozmówca rozłączył się i nie można było uzyskać dodatkowych informacji o skali zagrożenia.
Z krótkiej rozmowy wynikało, że do zdarzenia doszło w rejonie remizy OSP Bustryk w gminie Poronin. Informacja natychmiast została przekazana do oficera dyżurnego zakopiańskiej policji, który skierował tam patrol. Policyjne patrole na miejscu zastali 30-latka, który podawał nieprawdziwe dane osobowe, a później wulgarnie i agresywnie atakował interweniujących policjantów. Żartowniś faktycznie miał przy sobie nóż, który odebrali mu policjanci.
Z uwagi na jego agresywne zachowanie i grożące mu konsekwencje trafił do policyjnego aresztu gdzie do chwili obecnej trzeźwieje. Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie ma ponad dwa promile alkoholu. Teraz jego zachowanie oceni sąd. Za bezpodstawne wezwanie służb ratowniczych kodeks wykroczeń przewiduje karę aresztu, ograniczenia wolności i grzywnę do 1500 zł.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.