Wykorzystał kartę po zmarłym podopiecznym. Drogo go to kosztowało
Strażnicy miejscy ujawnili kierującego, który używał karty parkingowej przeznaczonej dla osoby niepełnosprawnej, bez uprawnień, po zmarłym podopiecznym. Spotkanie ze strażnikami słono go kosztowało.
Fot. Kraków w Pigułce
Funkcjonariusze kontrolując prawidłowe parkowanie przy ul. Św. Kingi zauważyli stojącego na zakazie zatrzymywania się mercedesa, znanego im z interwencji przeprowadzanej 20 stycznia br.
Tamtego dnia auto stało na niebieskiej kopercie – według osoby zgłaszającej nielegalnie (kierowca miał nie posiadać uprawnień do korzystania z przywilejów dla osób niepełnosprawnych). Niestety, nie było wówczas możliwości zweryfikowania tego faktu.
Tym razem, po unieruchomieniu mercedesa, wypadki potoczyły się błyskawicznie. Kierujący zadzwonił do dyżurnego, prosząc o zdjęcie blokady. W rozmowie ze strażnikami przyznał się, że 20 stycznia korzystał z miejsca wyznaczonego dla osób niepełnosprawnych, a używana przez niego karta należała do zmarłego mężczyzny, którym przez pewien czas opiekował się.
Interwencja nie mogła się zakończyć inaczej: 100 zł + 800 zł + 6 pkt.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.