Zgłosiła się do przychodni, czekała 5 godzin! Podejrzenie koronawirusa w Krakowie
Kobieta zgłosiła się do jednej z nowohuckich przychodni z podejrzeniem koronawirusa. Kiedy personel się o tym dowiedział, zamknięto ją razem z obsługą po czym wezwano transport do szpitala. Czekano na niego 5 godzin. Pomogła dopiero dziennikarska interwencja.
Kobieta przebywała wcześniej w Wielkiej Brytanii w szpitalu w którym odkryto, że jeden z chorych zarażony jest koronawirusem. Po powrocie do kraju pacjentka dostała wysokiej gorączki i duszności.
Kiedy kobieta została odseparowana od reszty chorych pojawił się kolejny problem. Firma, która miała podpisany kontrakt z przychodnią odmówiła przyjazdu. Wezwano podobno pogotowie ratunkowe, ale ratownicy medyczni powiedzieli, że nie zajmują się tego rodzaju transportem.
Po 5 godzinach sprawą zainteresowała się telewizja Polsat, która poinformowała o tym fakcie wojewodę małopolskiego. W niespełna godzinę później, po kobietę przyjechała karetka, która umieściła chorą na oddziale zakaźnym.
Przychodnia została zamknięta i przyjdzie dezynfekcję. Pracownicy, którzy czuwali przy chorej zostaną objęci kwarantanną.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.