Mieli być na kwaratannie, poszli w Tatry. Jeden z nich zginął w górach, mógł mieć koronawirusa
Od dwóch dni trwały poszukiwania 53-letniego mężczyzny, który wyszedł w Tatry. Okazało się, że jego ciało znaleziono pod północną ścianą Wysokiej. Na jaw wyszły przerażające fakty.
Najprawdopodobniej mężczyzna uległ wypadkowi i spadł w dół z 500 metrów.
Ratownicy mają ogromny problem, gdyż okazało się, że zarówno poszukiwany mężczyzna, jak i jego siostrzeniec, który zawiadomił służby, złamali zasady kwarantanny. Obaj jeździli ciężarówka na międzynarodowych trasach i być może mieli kontakt z osobą zarażoną.
Ratownicy nie chcą teraz podjąć ciała, gdyż nie mają specjalnych strojów ochronnych i wszyscy, którzy uczestniczą w akcji musieliby przejść przez kwarantannę.
Obecnie już 20 ratowników Horskiej Zachrannej Sluzby jest na kwarantannie.

W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.