Pościg przy Bagrach. Najpierw chciał pływać po alkoholu, a potem wsiadł za kierownicę
Zaczęło się tak… patrol pełniący służbę na Bagrach podjął interwencję wobec mężczyzny, który będąc pod wyraźnym wpływem alkoholu, zapragnął wykąpać się w zalewie.
Po rozmowie ze strażnikami, zaopiekowany przez 3 towarzyszących mu kolegów, miał trafić bezpiecznie do domu, co z kolei miała mu zagwarantować rzekomo zamówiona taksówka. Mogłoby się wydawać, że doskonałe rozwiązanie sytuacji, było wyrazem trzeźwego myślenia kolegów, ale nic bardziej mylnego… Określenie ,,trzeźwe” – było ostatnim, które pasowało do opisu tego towarzystwa.
Po tym, jak cała grupa oddaliła się z miejsca, do strażników podszedł przechodzień, który stwierdził, że widział, jak chwilę wcześniej, te same osoby parkowały nieopodal samochód.
Strażnicy udali się na wskazany parking, a wtedy okazało się, że jeden z mężczyzn, zamiast do taksówki, wsiada do auta i zaczyna jechać w kierunku ul. Kaczej. Funkcjonariusze podbiegli do niego, ale ten nie zważając na polecenia strażników wrzucił wsteczny bieg i jazda…
Manewry tyłem, po alkoholu okazały się jednak zbyt trudnym wyzwaniem dla kierowcy i po krótkim pościgu udało się strażnikom zatrzymać pojazd.
Wezwany na miejsce patrol policji przeprowadził badanie na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu, które dało wynik pozytywny. Dalsze czynności przejęli policjanci.
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.