Dochodzenie w sprawie rozszarpanego jamnika
Ruszyło dochodzenie w sprawie rozszarpanego na krakowskich Plantach jamnika. Dwa psy w typie amstaff, które biegały bez smyczy i kagańca zaatakowały jamnika. Starcie zakończyło się jego śmiercią.
Jak podaje Radio Kraków, kobieta która była świadkiem zdarzenia ma złożyć zeznania w tej sprawie. Właściciel dwóch psów miał po dramatycznym zajściu oddalić się z miejsca nie udzielając żadnej pomocy.
Sebastian Gleń z małopolskiej policji wyjaśnia, że W tej chwili mówimy o wykroczeniu niezachowania nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia. Za to grozi grzywna do 1000 złotych i kara ograniczenia wolności. To mogą być prace społeczne, które trzeba wykonywać przez określony czas.
Policja poszukuje cały czas świadków zdarzenia. Nagrania z kamer monitoringu miejskiego nie zarejestrowały zdarzenia gdyż nie obejmują tej części Plant.