Nie było rozszarpanego jamnika, nie było amstaffów?Co tam zaszło?

W zeszłym tygodniu sprawa rozszarpanego na Plantach jamnika przez dwa psy typu amstaff poruszyła wszystkich. Posypały się mocne słowa oburzenia, hejt i nagonka. Sprawa jednak jest coraz bardziej zagadkowa. 

Fot. Kraków w Pigułce

Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt zawiadomiło policję o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na wprowadzaniu w błąd organów ścigania w związku ze sprawą rzekomego rozszarpania jamnika przez dwa amstaffy na krakowskich plantach. Wszystko wskazuje na to, że jest to fake news. – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym na stronie stowarzyszenia.

Nie ma sygnałów by na policję zgłosiła się właścicielka jamnika. Jedynym świadkiem zdarzenia był wieloletni pracownik i skarbnik Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami Katarzyna Turzańska.

Dwie organizacje mające ten sam cel nie pałają do siebie sympatią i w środowisku branżowym nie jest to tajemnica.

O możliwości popełnienia przestępstwa przez KTOZ i złożeniu doniesienia na policję poinformował KSOZ w sobotę na swoim profilu społecznościowym.

Fake news. Nie było rozszarpanego jamnika na Plantach?Co więc widziała na Plantach jedyny świadek rzekomego zdarzenia…

Gepostet von Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt am Samstag, 12. September 2020

Tymczasem swoje wyjaśnienie na profilu złożyło również KTOZ

edit:Poniżej oświadczenie świadka zdarzenia:"W związku z narastająca falą zarzutów, jakoby informacja o zagryzieniu…

Gepostet von KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami am Sonntag, 13. September 2020

 

Adres wydawcy i właściciela portalu: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa.
Copyright © 2023 krakowwpigulce.pl  ∗  Polityka prywatności  ∗  Adres wydawcy: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa. Kontakt: [email protected]