Już 8 tysięcy osób skorzystało z terapii osoczem! Jednak osocze jest nie dla wszystkich. Komu pomoże?
W Polsce już około 8 tysięcy chorych skorzystało z możliwości leczenia koronawirusa osoczem. Jak się jednak okazuje, nie każdy powinien z niego korzystać. Terapia osoczem jest najskuteczniejsza dla osób w początkowej fazie zakażenia.
Fot. Shutterstock
Profesor Piotr Radziwon, krajowy konsultant w dziedzinie leczenia transfuzjologii klinicznej przekazał, że już 8 tysięcy osób w Polsce skorzystało z terapii osoczem w leczeniu COVID-19. Lekarz w rozmowie z RDC przekazał, że cieszy się, ponieważ zainteresowanie oddaniem osocza znacznie wzrasta. Dzieje się tak dzięki rozpowszechnianiu informacji przez wiele instytucji, ale również osób, w tym znanych osobowości np. telewizyjnych.
Zauważa jednak, że zapasy średnio starczają na dwa, trzy dni. Ale są one uzupełniane w miarę na bieżąco. Piotr Radziwon uważa, że póki co osocza nie powinno zabraknąć, o ile nic nadzwyczajnego nie będzie miało miejsca. Zaznacza też, że wiele osób zgłasza się do oddania osocza, jednak nie każdy się kwalifikuje. Należy posiadać dowód, że przechodziło się COVID-19 np. w postaci wyniku wymazu, ale również w postaci wyniki testu na obecność przeciwciał. Trzecim dowodem może być nakaz izolacji, który nałożył lekarz rodzinny.
Profesor dodał, że osocze nie jest jednak przeznaczone dla wszystkich chorych. Ważne, żeby było podane w odpowiednim czasie. Osocze krwi osoby, która przeszła koronawirusa nie będzie skuteczne u pacjentów zaintubowanych, w ciężkim stanie, z uszkodzeniami wielonarządowymi, a także w 3 i 4 stadium choroby. Osocze powinno być podawane w drugim stadium zakażenia, zgodnie z zaleceniami lekarzy chorób zakaźnych.
Dane pokazują, że do tej pory osoby, które przeszły zakażenie koronawirusem dokonały 5,2 tys. donacji osocza. W sumie pobrano 9,5 tys. jednostek osocza. Warto zaznaczyć, że nie zawsze jedna osoba dostaje tylko jedną cząstkę osocza.
