Podhalańscy ratownicy boją się ferii! Mogą nie zdążyć z pomocą
Skumulowane ferie w okresie 4 – 17 stycznia mogą przysporzyć wielu problemów. Podhalańscy lekarze i ratownicy już alarmują, że mogą nie zdążyć z pomocą narciarzom. Oczekiwanie na opatrzenie ewentualnych ran i złamań może ciągnąć się w nieskończoność.
W normalnym sezonie zimowym SORy przyjmują dziesiątki poszkodowanych narciarzy. Sytuację ledwo udaje się opanować. W tym roku może być znacznie gorzej.
Całą sprawę opisuje Gazeta Krakowska. Podhalańscy lekarze i ratownicy obawiają się okresu skumulowanych ferii. Hotelarze będą robili wszystko by przyjąć gości a turyści z całej Polski będą oblegać stoki. To będzie nerwowy okres a w sytuacji przeludnienia SORy mogą nie nadążyć z niesieniem pomocy.
Oczekiwanie w kolejce może przeciągać się w nieskończoność. Jak mówią ratownicy, w ciągu tych dwóch tygodni przez Podhale może przeciągnąć się narciarski Armagedon.
Jak powiedział GK dr Bartosz Mrózek kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym w Podhalańskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II w Nowym Targu „W czasie normalnych sezonów zimowych „nie wyrabiamy” a teraz udzielenie na czas pomocy medycznej może okazać się niemożliwe. Chyba trzeba by stawiać tymczasowe urazówki w kontenerach, aby problem rozwiązać.”