Kolejna inwersja w Tatrach. Co to oznacza?
O tej porze Zakopane było już zwykle pokryte śniegiem. W tym roku po raz kolejny notuje się tam zjawisko inwersji czyli wzrostu temperatury wraz z wysokością. Nad ranem w Zakopanem termometry wskazywały 5 stopni mrozu gdy tymczasem na szczycie Kasprowego Wierchu temperatura była plusowa.
Zwykle inwersja zapowiada nadejście ciepłego i porywistego wiatru halnego. Ten z kolei poprzedza znaczne opady śniegu.
Ostatnie opady białego puchu były poprzedzone tymi właśnie zjawiskami. Halny wprawdzie nie dotarł do Krakowa z taką mocą z jaką wiał na Podhalu, za to przez kilka dni mogliśmy cieszyć się białą zimą, która dawno już do nas nie zawitała.
Na najbliższy tydzień opady śniegu nie są zapowiadane a śnieg topnieje w Zakopanem każdego dnia. Stoki narciarskie funkcjonują tylko dzięki minusowej temperaturze, która jest w stanie utrzymać sztuczne naśnieżanie.
Pogoda w tym roku sprawiła już niespodziankę zarówno turystom jak i synoptykom, więc wciąż możemy mieć nadzieję na białe Święta Bożego Narodzenia. Tym bardziej, że kolejne opady są już zapowiadane na 23 grudnia.