System może zablokować karnet na stok narciarski. Z prostego powodu
Na Podhalu to już ostatnie dni w tym roku kiedy narciarze mogą korzystać z otwartych stoków narciarskich. Temperatura utrzymuje się poniżej zera utrzymując sztuczny śnieg a pogoda jest wymarzona do białego szaleństwa. Wystarczy jednak jeden prozaiczny błąd a system na stokach automatycznie zablokuje opłacony już karnet.
Narciarze tłumnie ruszyli w weekend na stoki, korzystając z ostatnich dni kiedy mogą poszaleć. Okazuje się, że wystarczy zapomnieć maseczki przy skanowaniu karnetu a system od razu zablokuje karnet.
Na Podhalu nie potrzeba policjantów do pilnowania tak prozaicznych nakazów jak obowiązek maseczkowy. To wykrywa automatycznie system kamer zamontowany przy czytnikach karnetów. Jeżeli system wykryje brak zasłoniętych ust i nosa, potrafi automatycznie zablokować dopiero co zakupiony bilet.
Jak pisze Gazeta Krakowska, system nie jest nowy lecz jedynie lekko zmodyfikowany. Wcześniej służył do wykrywania nieuczciwego wykorzystywania karnetu przez kilka osób. Teraz stoi na straży przestrzegania przepisów sanitarnych.
Właściciele stoków i tak obawiają się o swoją przyszłość w związku z zamknięciem stoków od 28 grudnia do 17 stycznia. Więcej problemów nie potrzebują dlatego, jak pisze GK wzięli sprawy w swoje ręce.