Weekend wypadków w Tatrach. Kilkanaście wezwań ratowników
To był ciężki i pracowity weekend dla ratowników TOPR. Turyści korzystali z ładnej pogody by ruszyć na wycieczki i wspinaczki, jednak w wielu miejscach w Tatrach doszło do wypadków. Ratownicy dostali kilkanaście zgłoszeń. Na ratunek ruszył także śmigłowiec ratunkowy.
Fot. Łukasz / Kraków w Pigułce
W niedzielę zaczęło się od poważnego zgłoszenia z Rysów. Dwóch turystów odpadło od szlaku wchodząc na szczyt. Jeden doznał urazu głowy, drugi kręgosłupa.
Do mężczyzn został wysłany śmigłowiec ratunkowy. Obaj zostali przewiezieni do szpitala w Nowym Targu.
Jak informuje Gazeta Krakowska, tego dnia doszło jeszcze do kilkunastu innych zgłoszeń, nieco mniej poważnych za to bardzo absorbujących ratowników.
Wezwania te dotyczyły m.in. zejścia lawiny na Kozim Wierchu i Świnickiej Przełęczy. Na miejscu okazało się, że lawiny jednak nie zeszły bo w Tatrach jest za mało śniegu a turyści po prostu zgubili się.
W Tatrach w weekend wiał mocny wiatr, więc nawet przy niewielkich urazach potrzebna była pomoc ratowników. Niestety, z powodu wiatru, użycie śmigłowca w wielu przypadkach nie było możliwe.
Ratownicy apelują jednak by nie wchodzić na zamarznięte tafle stawów. Lód w wielu miejscach może być zdradliwy i z łatwością może się załamać.
