Osocze wcale nie pomaga w leczeniu koronawirusa? Zaskakujące badania!
Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego, leczenie osoczem wcale nie pomaga chorym na koronawirusa. W Polsce natomiast prowadzone są badania kliniczne nad lekiem na COVID-19, który opiera się właśnie na tym składniku.
W Polsce i w wielu innych krajach, po wybuchu pandemii koronawirusa pojawiło się duże zainteresowanie osoczem ozdrowieńców, jako potencjalną metodą leczenia osób zakażonych wirusem SARS-CoV-2. Politycy często podkreślali podczas konferencji prasowych o korzystnym działaniu osocza na chorych, a także apelowali o oddawanie go po przejściu zakażenia.
Osocze stało się tak popularne, że koncern Biomed-Lublin postanowiło stworzyć lek zawierający plazmę, który pomógłby zarówno chorym, jak i pełnił funkcję profilaktyczną. Urządzenia do produkcji ruszyły 18 sierpnia. Obecnie preparat jest w trakcie badań klinicznych.
Jednak jak wynika z najnowszych badań naukowców z Uniwersytetu Oksfordzkiego w Wielkiej Brytanii, leczenia COVID-19 przy użyciu osocza ozdrowieńców wcale nie zmniejsza liczby zgonów wśród pacjentów. Analizę przeprowadzono na 10 406 osobach zakażonych, przebywających w szpitalach. W grupie leczonej osoczem w ciągu 28 dni zmarło 18% chorych. Tyle samo zmarło w grupie leczonych w sposób standardowy. Jak zaznaczają badacze, są to wstępne wyniki. Ostateczne rezultaty badania mają zostać wkrótce opublikowane.
Na tę informację szybko zareagował Biomed- Lublin. Prezes firmy zaznaczył, że tym doniesieniom na pewno należy się przyjrzeć, jednak czymś innym jest osocze, a czymś innym jest produkt z osocza ozdrowieńców zawierający wyizolowane, skondensowane, wystandaryzowane co do stężenia przeciwciała specyficzne zamknięte w ampułce. Lek, który jest w fazie testów zawiera dużą ilość przeciwciał, których jest więcej niż samego osocza. Dlatego uspokaja, że produkt mimo wszystko będzie skuteczny w walce z COVID-19.