Ewa Błaszczyk o śmierci Polaka w Wielkiej Brytanii. Mówi o bestialstwie
Ewa Błaszczyk, założycielka kliniki „Budzik”, może pochwalić się licznymi wybudzeniami pacjentów. Jej klinika zaoferowała też miejsce dla Polaka z Wielkiej Brytanii. Ewa Błaszczyk w ostrych słowach mówi o jego śmierci.
Kiedy Polak jeszcze żył Ewa Błaszczyk tłumaczyła „Faktowi”, że orzeczenie sądu dotyczyło pacjenta podłączonego do respiratora. Kiedy go odłączono, Polak zaczął samodzielnie oddychać. Dodaje, że nie ma orzeczenia o śmierci mózgu, a mężczyzna jest wydolny krążeniowo, więc może być potencjalnym pacjentem Budzika.
Redakcja skontaktowała się ponownie z Ewą Błaszczyk już po śmierć Polaka. Założycielka fundacji „Akogo?” i kliniki Budzik nie kryła emocji. – Wydaje mi się bestialskim to, co się stało wydarzyło. Uważam, że jest to po prostu bierna eutanazja w majestacie prawa – powiedziała.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.