Hotele i pensjonaty za bezcen. Chętni przychodzą… z gotówką
Kryzys na Podhalu przeszedł do następnego etapu. Coraz częściej hotelarzy podpytuje się o sprzedaż nieczynnych obiektów. Niektórzy przychodzą z gotówką w walizce.
Hotelarze z Podhala coraz częściej spotykają się z próbą wykupu obiektów hotelowych, pensjonatów a nawet pojedynczych domków.
Jak informuje Radio Eska Kraków, chętni potrafią w walizce przynieść gotówkę. Zważając na kryzys, liczą że uda im się kupić hotel lub pensjonat za połowę albo nawet ćwierć ceny sprzed pandemii.
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej powiedział stacji, że „pojawiają się inwestorzy nie tylko ze świata hotelowego ale także z innych dziedzin gospodarki. „
Próby wykupu obiektu czasem są nieśmiałe, na zasadzie dyskretnego podpytywania, ale zdarzają się również śmiałe propozycje z dosłownym wyłożeniem pieniędzy na stół, zwykle przygotowane w walizce. Cena za obiekt ma być jednak mocno zaniżona.
Na razie jednak nic nie wiadomo, żeby przedsiębiorcy z Podhala przystawali na takie transakcje.