Turyści masowo ruszyli w Tatry. Toprowcy co chwilę wzywani do akcji ratunkowych
Wydłużony weekend okazał się na Podhalu jednym wielkim szaleństwem. O wolnych miejscach noclegowych można zapomnieć, na Krupówkach tłumy turystów, ale również na szlakach turystycznych nie jest spokojnie. Ratownicy TOPR w ciągu jednego dnia wzywani byli kilkanaście razy.
Podsumowanie wydłużonego czerwcowego weekendu jeszcze przed nami, ale wstępne informacje mogą już napawać niepokojem.
Jak informuje Radio Kraków, na turystycznych szlakach górskich doszło do serii wypadków. W większości dotyczyły poślizgu na śniegu w wyższych partiach gór. Jedynie w piątek ratownicy TOPR wzywani byli do akcji ratunkowych aż 12 razy.
Schodząc do Jaskini Śnieżnej turystka poślizgnęła się na zmrożonym śniegu i spadła około 100 metrów doznając urazu kręgosłupa. Również przy szycie Rysów troje turystów zjechało z oblodzonego szlaku. Jedna z osób doznała ran głowy. Reszta obrażeń kończyn również dotyczyła śliskiej powierzchni.
Pełny raport ratowników poznamy zapewne w poniedziałek, ale już widać, że to bardzo ciężkie dni dla ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.