Jechał „wężykiem” na rowerze rozmawiając przez komórkę. Zaczął uciekać i spowodował kolizję. Był kompletnie pijany
Była dokładnie 23.40, kiedy jadąc ul. Wrocławską zauważyliśmy rowerzystę rozmawiającego przez telefon i poruszającego się slalomem tj. od krawężnika do środka jezdni. Gdy tylko nadarzyła się okazja zrównaliśmy się z nim radiowozem i nakazaliśmy mu, aby zjechał na chodnik i zatrzymał się.
Mężczyzna zignorował polecenie, po czym przyspieszył i wyprzedził radiowóz z prawej strony, przy okazji zahaczając o jego bok. W efekcie stracił równowagę i upadł na ziemię. Nie przeszkodziło mu to jednak w dalszej ucieczce, szybko bowiem zerwał się i ile sił w nogach zaczął uciekać.
Po krótkim pościgu ujęliśmy go. Ponieważ mówił bełkotliwe, a z jego ust wyczuwalna była woń alkoholu wezwaliśmy na miejsce policję. Choć nic nie wskazywało, aby mężczyźnie cokolwiek dolegało, dla pewności zapytaliśmy, czy nie potrzebuje pomocy medycznej – odmówił.
Po przeprowadzeniu przez policjantów badania alkomatem, które dało wynik pozytywny, podjęto decyzję o nałożeniu na mężczyznę 2 mandatów karnych na łączną kwotę 800 zł (za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji).
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.