Paraliż w szkołach już na samym początku roku? Broniarz wyjaśnia

Sławomir Broniarz, szef ZNP skomentował akcję protestacyjną. Pytano go m.in o to, czy rodzice powinni się obawiać, że ich dzieci nie będzie miał kto uczyć.

Fot. Pexels

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego wyjaśnił, że rodzice powinni się raczej martwić o to czy ich dzieci będzie uczył nauczyciel od danego przedmiotu czy może „przypadkowi nauczyciele, których akurat dyrektor poprosi od wzięcie zastępstwa”. Wyjaśnił też, że akcja protestacyjna ma charakter informacyjny.

Broniarz przyznaje, że nauczycieli brakuje i tłumaczy, że to wina niskich zarobków. – Fakt, że nie ma nauczyciela w szkole – nie jest winą dyrektora, nie jest winą organu prowadzącego, jest winą fatalnego usytuowania materialnego naszej grupy zawodowej i tego, że po studiach trudno przekonać człowieka choćby w niewielkim mieście, gdzie będzie musiał zapłacić 1,5 tys. zł za wynajęcie mieszkania, żeby poszedł do pracy w szkole, bo jemu po potrąceniu podatków zostanie mniej więcej na rękę jakieś tysiąc, tysiąc dwieście złotych na utrzymanie – mówi szef ZNP.

Póki co nauczyciele nie planują strajku w szkołach, ale może się to jeszcze zmienić. Żądają rozmów z premierem i nie chcą rozmawiać już ministrem Czarnkiem.

Adres wydawcy i właściciela portalu: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa.
Copyright © 2023 krakowwpigulce.pl  ∗  Polityka prywatności  ∗  Adres wydawcy: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa. Kontakt: [email protected]