Będzie ciemno, a sklepy i galerie będą działały krócej. Handlowcy przeżyją ciężki czas
Przedsiębiorcy już walczą o przetrwanie z powodu wysokich cen gazu i prądu. Zofia Morbiato, dyrektor generalna Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług, w rozmowie z wyborcza.biz mówi, że w galeriach handlowych powiły się pomysły na oszczędzanie. Chodzi o to, by skracać godziny otwarcia i ograniczać oświetlenie.
Fot. Pixabay
Handlowcy nie mają wyjścia. Z analizy przygotowanej przez Dun & Bradstreet dla „Dziennika Gazety Prawnej” od początku roku zniknęły 3762 placówki handlu detalicznego. W same tylko wakacje zniknęło 700 sklepów. To efekt nie tylko ekspansji sieci, ale także rosnących cen utrzymania.
– Dostajemy informację, że niektórzy zarządcy centrów handlowych rozmawiają z najemcami o przygotowaniu różnego rodzaju ograniczeń oświetlenia, o zakazie używania dodatkowego prądu, choćby w postaci elektrycznych czajników czy innych tego typu urządzeń. Myślę, że większość najemców też robi badania, z czego można zrezygnować, co wyłączyć – mówi w rozmowie z wyborcza.biz Zofia Morbiato ze Związku Polskich Pracodawców Handlu i Usług.
Jak wyjaśniła ekspert, najemncy oprócz kosztów utrzymania samego lokalu i mediów, płacą również za m.in. sprzątanie, ogrzewanie, ochronę, zieleń i parkingi, a nawet reklamy centrum handlowego.
Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektorka ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej w rozmowie z serwisem wiadomoscihandlowe.pl przyznała, że właściciele sklepów zmniejszą temperaturę chłodzenia lodówek, co pozwoli na znaczne zaoszczędzenie na energii.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.