Rosyjska celebrytka nie wpuszczona do baru. Jej rozmowa z właścicielem hitem sieci! [WIDEO]
Ksenia Sobczak jest jedną z najbardziej znanych rosyjskich celebrytek. W sieci ogromną popularnością cieszy się jej rozmowa z właścicielem baru w Tbilisi. Mężczyzna próbował wytłumaczyć jej dość proste wydaje się sprawy. Jak widać kobieta zdaje się nie do końca rozumieć sytuację.
Discussion between Ksenia #Sobchak and Dedaena Bar rep in #Tbilisi, after she was denied entry to the bar.
She just doesn’t get it. They don’t get it!
Another matter is why is she in #Georgia in the first place?!@GovernmentGeo?! pic.twitter.com/Ak41UXYoNT
— Giorgi Tabagari (@Tabagari) October 4, 2022
Jeśli oni nie wiedzą, jeśli tego nie rozdzielają? (Rosjanie – przyp. tłum) – pyta kobieta?
Jeśli Rosjanie którzy przyjeżdżają do Gruzji nie wiedzą o Abchazji i Osetii, to oni nie powinni się tu znajdować, takich Rosjan nikt tu nie chce. To wspieranie rosyjskiej polityki. Oni nie wiedzą że 20% Gruzji jest okupowane przez Rosję. Jeśli Rosjanie nie wiedzą że właśnie teraz rosyjska armia znajduje się w Gruzji, że 20 km stąd są rosyjskie czołgi i rosyjscy żołnierze są nielegalnie na naszym terytorium, jeśli on o tym nie wie i po prostu przyjeżdża sobie tutaj jeść chaczapuri, to nikt na niego tutaj nie czeka – tłumaczy mężczyzna.
Rozumiem że tym sposobem chce pan oświecić Rosjan żeby oni wiedzieli, o tym co dzieje się w Gruzji i że 20% powierzchni tego kraju jest okupowanych przez Rosję, ok, ale przeczytałam u was punkt: „Chwała Ukrainie” i czy zgadzacie się z tym by rosyjski okręt wojenny poszedł wiadomo gdzie. Jaki to ma związek z okupacją rosyjskich wojsk? – docieka Rosjanka.
– To wszystko się łączy – odpowiada mężczyzna.
– Nie. Jaki to ma wpływ na przykład na Gruzję?
– A pani nie widzi żadnego związku? – mężczyzna nie kreł zdziwienia.
– Wydaje mi się że to są dwa różne suwerenne kraje. Dlaczego pan w swoim suwerennym kraju chce, żeby ludzie wiedzieli nie tylko Abchazji, a dokładnie Rosjanie. Ja na przykład znam bardzo wielu ludzi którzy nie popierają operacji specjalnej… Tak zwanej – szybko poprawia się kobieta.
– Nie, nie. Czy to jest wojna czy operacja specjalna? – pyta mężczyzna.
– Ja nie mam prawa w rosyjskiej telewizji mówić wojna ponieważ pójdę za to do więzienia. Dlaczego dla pana to takie ważne?
– Dlatego, że powinniśmy się określić czy jesteśmy przeciwko wojnie i za Ukrainą – odpowiada mężczyzna.
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.