Doda zalała się łzami. Miały paść wobec niej wulgarne słowa. Co dalej z Opolem?
„Wypier*alaj. Odpie*dol się, rób sobie sama festiwal” – takie słowa miały paść według Dody ze strony reżysera. Piosenkarka pod znakiem zapytania postawiła swój występ.
Słuchajcie jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? – zaczyna piosenkarka.
Zbuntował całą ekipę. Wszyscy dostali wiadomość. Zostali sami operatorzy, którzy pomagali mi skończyć wizualizacje […]. Reszta zeszła z planu i mnie zostawiła po jego wiadomości do nich. Bardzo chcę zrobić ten festiwal. Przygotowaliśmy się wszyscy na maksa. Bardzo mi zależy, ale nie da się w takiej atmosferze, po prostu – mówiła Doda ze łzami w oczach na InstaStories.
Ja nie mam siły – dodała po chwili.
Piosenkarka oznaczyła TVP – miejmy nadzieję, że sprawa znajdzie pozytywny finał.
W Krakowie w Pigułce pracuje na stanowisku redaktora. Zajmuje się tematami miejskimi. Lubi poznawać nowych ludzi i nowe miejsca.