Zwierzę jako prezent pod choinkę? Odpowiedzialnie wybierajmy tylko te pluszowe!
Prawdą jest, że zwierzęta wyglądają uroczo pod choinką i wiele dzieci ucieszyłoby się z takiego prezentu. Jednak to nie oznacza, że jest to dobry pomysł, myśląc przyszłościowo. Opieka nad zwierzętami to wielka odpowiedzialność i nie należy nimi bezrefleksyjnie obdarowywać bliskich
Urocze szczeniaczki, słodkie kotki i puchate króliczki na pierwszy rzut oka wydają się być wspaniałym prezentem dla dziecka lub ukochanej osoby. Ci, którzy oglądali animację Disney’a pod tytułem „Zakochany kundel” na pewno pamiętają scenę początkową, w której mała suczka Lady trafia do kochającego domu właśnie jako świąteczny prezent. Tam w atmosferze radości zostaje wyciągnięta z pudełka przez swoją zachwyconą właścicielkę i na zawsze zostaje członkiem rodziny.
Jednak jak wszyscy wiemy, że rzeczywistość często nijak się ma do bajek. Taki nieprzemyślany prezent w postaci małego czworonoga może okazać się zbyt dużą odpowiedzialnością lub nawet uciążeniem. Zwykle nie chodzi nawet o złe intencje nowych właścicieli ale o czysto przyziemne rzeczy jak np. alergia na sierść, zbyt duże koszty utrzymania i leczenia pupili lub niedostosowane do potrzeb zwierzaka warunki mieszkaniowe.
Poza „standardowymi” zwierzakami jak szczeniaki, kocięta, króliki i świnki morskie, modnymi podarunkami stały się zwierzęta egzotyczne np. jaszczurki i węże. Większość z nich można kupić w sklepach zoologicznych, jednak sprzedawcy często nie informują klientów, że wąż w kilka miesięcy może mieć metr długości, a króliczek miniaturka (pomimo nazwy) podwoi swoje rozmiary.
Takie nietrafione prezenty zazwyczaj, w najlepszym wypadku, trafiają do schronisk, które po okresie świątecznym pękają w szwach od nowych podopiecznych. Dla takich zwierząt ciągła zmiana otoczenia oraz odseparowanie od doczesnych właścicieli to ogromny stres i często trauma.
Niestety jednak sporo zwierząt porzucanych jest w lasach lub na drogach, a najwięcej z nich przed wakacjami. Według informacji Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w miesiącach letnich ich liczba wzrasta nawet o 30 procent. Takie działanie jest jednak uznawane za przestępstwo.
Według art. 6 ust. 2 Ustawy o ochronie praw zwierząt: „Porzucenie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje traktowane jest jako znęcanie się. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat, w niektórych okolicznościach nawet do pięciu”.
W tej kwestii należy szczególnie uważać na pseudohodowle, które w okresie świątecznym bombardują reklamami i zachęcają do kupna „rasowego” pupila. Niestety taki zwierzak często okazuje się być chory przez niewiedzę i braki umiejętności prowadzenia przez pseudohodowcę. W takim wypadku zwierzę wymaga dodatkowego, kosztownego leczenia.
Pamiętajmy o tym, że zwierzęta nie są zabawkami, lecz żywymi i czującymi istotami. Przy zakupie lub adopcji trzeba na spokojnie rozważyć wszystkie możliwe opcje, wykalkulować wydatki na pożywienie, weterynarzy i inne aspekty oraz dokładnie przemyśleć czy mamy środki, możliwości i czas, żeby faktycznie zaopiekować się czworonogiem. Okres świąteczny już sam w sobie daje mało czasu na cokolwiek, a szczególnie na takie rozpatrywanie sprawy. Kierujmy się głównie empatią i rozsądkiem, zwracajmy też uwagę na porzucone zwierzęta oraz pamiętajmy, że niestety w dalszym ciągu spotyka się sytuacje brutalnego znęcania. W takich wypadkach należy poinformować odpowiednie służby takie jak policja lub Ekopatrol.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.