Najnowsze dane GUS o inflacji. Pozytywne wiadomości?
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w kwietniu inflacja wynosiła 14,7 procent rok do roku. Dla porównania w marcu wyniosła 16,1 proc. r/r, zatem widać, że wzrost cen z miesiąca na miesiąc spowalnia. Jednak to koniec dobrych informacji
Przed publikacją danych GUS spodziewano się, że w kwietniu inflacja spadnie w okolice 15 procent. Należy jednak zaznaczyć, że spadek inflacji nie oznacza spadku cen, a jedynie pokazuje, że podwyżki w sklepach hamują. Jak podaje portal money.pl, kwietniowy odczyt na poziomie 14,7 proc. jest zbliżony do konsensusu rynku. Co ważne, względem marca ceny przyspieszyły o 0,7 proc. To o 0,1 pkt proc. mniej, niż spodziewali się ekonomiści. W sumie w ciągu czterech miesięcy tego roku inflacja wzrosła o 5,6 proc.
Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, ceny żywności rosły w kwietniu o 19,7 proc. względem kwietnia 2022 r, natomiast nośniki energii były droższe o 23,5 proc. Nieznacznie staniały paliwa, bo zaledwie o o 0,1 proc.
„Wygląda na to, że spadek światowych cen żywności zaczyna „przefiltrowywać się” do polskiej gospodarki. Pomaga tu solidna marcowa obniżka cen gazu i nawozów w Polsce oraz do pewnego stopnia kryzys zbożowy. Żywność dalej będzie napędzać dezinflację, paliwa tanieją. To wystarczy?” zadaje retoryczne pytanie główny ekonomista Pracodawców RP, Kamil Sobolewski.
Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego informuje, że proces wyhamowania inflacji potrwa jeszcze długi czas:
Rybacki twierdzi, że inflacja pozostanie dwucyfrowa przez większą część 2023 roku. Wstępnie zapowiada też, że na koniec roku dalej będzie zbliżona do 9 proc. Podaje, że spadek cen żywności i energii będzie znaczący, jednak ceny usług wciąż będą rosnąć w tempie przekraczającym 10 proc.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.