Lekcje religii za ponad miliard złotych rocznie. Miasta nie chcą dopłacać
Tyle wynoszą roczne koszty lekcji religii w polskich szkołach. Coraz więcej miast odmawia ich współfinansowania, z powodu coraz mniejszej frekwencji i ilości chętnych uczniów
Jak donosi portal money.pl, radni z Częstochowy przyjęli pierwszą w Polsce uchwałę. Apelują w niej do premiera Mateusza Morawieckiego i ministra Przemysława Czarnka o „likwidację finansowania lekcji religii z budżetu miejskiego”. Częstochowskie szkoły zatrudniają około 130 nauczycieli religii, w tym księży, zakonnic, katechetek i katechetów. Ich pensje pochłaniają 9,5 mln zł rocznie. Miasto pokrywa ok. 1/3 z tej kwoty.
Podobna uchwała została przygotowana przez krakowskiego radnego – Łukasza Wantucha. Przekonywał on, że „jeśli nauczanie religii przestanie być zawodem, a stanie się misją, wpłynie to korzystnie na poziom nauczania oraz motywację” Zaznacza jednak, że nie apeluje o wycofanie lekcji religii ze szkół, a zmiany zasad jej finansowania. Kraków co roku przeznacza 30 mln zł na lekcje religii, z czego około 10 mln zł z budżetu miasta.
Jak wynika z inicjatywy „Świecka szkoła”, w skali roku samorządy w całym kraju wydają na organizowanie religii w szkołach około 1,5 mld złotych. „W Łodzi na religię nie chodzi już połowa uczniów, w szkołach ponadpodstawowych zrezygnowało blisko 80 proc. nastolatków” – podaje dziennik. Podobnie jest w stolicy.
Również część kleru jest za reformą nauczania i finansowania religii w szkołach:
„Jestem zwolennikiem modelu włoskiego, czyli jednej godziny w szkołach publicznych, o historii religii i chrześcijaństwa. Natomiast katecheza, tj. ta obecnie druga godzina w szkołach, powinna powrócić do salek parafialnych. To jest miejsce dla katechezy prowadzonej przez Kościoły i związki wyznaniowe” – informował gazetę ks. prof. Andrzej Kobyliński, etyk i filozof z UKSW.
Gosia ma 28 lat i jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnopolskimi. Interesuje się sztuką i literaturą XX wieku.