Matka z dziećmi mogła spłonąć żywcem. Wszystko przez mechanika? [WIDEO]

Strażnicy przejeżdżając obok szkoły przy ul. Ptaszyckiego zobaczyli auto z którego wydobywały się kłęby dymu.



Okazało się, że kobieta odwoziła swoje dzieci do szkoły i w trakcie postoju spod maski zaczęło się dymić. Ponieważ sytuacja stawała się groźna, wezwali na miejsce strażaków, ale i oni początkowo nie mogli znaleźć przyczyny problemu.

Po chwili wszystko stało się jasne. Kilka dni wcześniej auto było u mechanika i to on zostawił pod maską szmatkę nasączoną olejem, która po prostu zaczęła się tlić.

Copyright © 2019 krakowwpigulce.pl  ∗  Polityka prywatności  ∗  Powered by BLUEICE