Pracodawca wejdzie do domu i sprawdzi Twoją trzeźwość. Rewolucja w kodeksie pracy
Minister Marlena Maląg przyznała, że praca zdalna jest potrzebna i może jeszcze w tym półroczu zostanie wpisana do Kodeksu Pracy. Oto co planuje resort rodziny i polityki społecznej.
Fot. Pexels
Obecnie projekt jest na etapie prac w komisji prawniczej. Szefowa resortu liczy na to, że niebawem ustawa trafi na posiedzenie Rady Ministrów.
Zgodnie z nowymi przepisami nie tylko pracodawca będzie mógł skierować pracownika na pracę zdalną. Również sam pracownik będzie miał do tego prawo, o ile spełnia kilka warunków. Pracodawca nie ma prawa odmówić pracy zdalnej rodzicom wychowującym dziecko do 4 roku życia, rodzicom opiekującym się osobą niepełnosprawną i kobietom w ciąży. Warunkiem niezbędnym jest również możliwość pracy zdalnej. Analityk komputerowy, informatyk czy copywriter może pracować z domu, ale monter silników przy taśmie produkcyjnej, cukiernik czy kucharz takiej możliwości mieć nie będzie.
W Kodeksie ma pojawić się zapis, który zobliguje wykonującego pracę do wskazania miejsca pracy zdalnej. Oznacza to, że w czasie jej wykonywania pracownik nie może pojechać do Honolulu czy uzdrowiska w Ciechocinku, bo pracodawca będzie miał prawo go skontrolować. Oczywiście, tylko w godzinach pracy.
Będą też nowe przepisy dotyczące pracy ogólnie, wskazujące, że pracodawca będzie mógł skontrolować trzeźwość pracownika, co ma kluczowe znaczenie w przypadku niektórych usług. Na razie nie wiadomo, jak to będzie wyglądało w przypadku pracy zdalnej, ale najprawdopodobniej pracodawca będzie mógł sprawdzić trzeźwość odwiedzając pracownika, kiedy będzie on miał uzasadnione podejrzenie, że ten nie jest trzeźwy.
Kolejny zapis to wskazanie, że pracodawca pokryje wszystkie koszty pracy zdalnej. Zapłaci więc za pobieraną energię elektryczną, zużycie sprzętu czy połączenia telefoniczne, jeżeli są one wymagane. Wszystko ma określać regulamin pracy. Ze wcześniejszych informacji wynika, że ma to być z góry ustalona kwota uwzględniająca koszty na danym stanowisku.
W Krakowie w Pigułce właściwie od początku stworzenia redakcji. Michał jest redaktorem zajmującym się tematami ogólnymi i ciekawostkami, nierzadko zahaczając o Kraków.