Ratownicy TOPR od rana mają pełne ręce roboty
Zaledwie do południa ratownicy TOPR dostali wezwania do trzech akcji ratunkowych. Dwa razy potrzebny był udział śmigłowca.
Piękna pogoda sprawiła, że turyści ruszyli na górskie szlaki. Niestety, wyprawa nie dla wszystkich kończy się szczęśliwie.
Do pierwszego zgłoszenia TOPR wysłało śmigłowiec. Na Progu Mnichowym doszło do upadku taternika, który doznał obrażeń głowy. Został już przetransportowany do szpitala.
Następnie śmigłowiec udał się w rejon Orlej Perci, gdzie utknęli turyści i nie mogli zejść. Do trzeciej akcji ratownicy TOPR ruszyli pieszo na Kasprowy Wierch by sprowadzić na noszach kontuzjowanego turystę.
Trzy akcje ratunkowe zaledwie do południa. To może być dla ratowników długi dzień.
Adres wydawcy i właściciela portalu:
Capital Media S.C.
ul. Grzybowska 87,
00-844 Warszawa.